8. Wiara Abrahama została mu poczytana za sprawiedliwość. Jednym z najbardziej znaczących wersetów w Biblii o Abrahamie jest Księga Rodzaju 15:6, która mówi: „I uwierzył Panu, i poczytał mu to za sprawiedliwość”. Oznacza to, że Bóg uznał Abrahama za sprawiedliwego z powodu jego wiary, a nie z powodu dobrych uczynków, które Ileż to razy chcemy dopomagać Bogu w Jego działaniu? Ileż to razy, nie pytając Go o zdanie, postępujemy w najbardziej odpowiedni dla nas po ludzku sposób? Czasami coś wydaje nam się słuszne, logiczne i rozsądne, ale czy zgodne z wolą Bożą?Z niezwykłej historii Abrahama i Sary większość z nas ma w pamięci zadziwiający dar, który dostali oni od Boga. Mimo niepłodności kobiety, Pan dał im syna, kiedy oboje byli już ludźmi w podeszłym wieku. Biblia mówi dokładnie: Sara miała wówczas nieco ponad 90 lat, Abraham zaś lat 100. Coś, co zupełnie nie mieści się w ludzkich wyobrażeniach, stało się rzeczywistością w Bożym co było wcześniej? Czy Sara wiernie czekała na obietnicę złożoną im przez Pana? Czy będąc w tak późnej starości, miała jakąkolwiek nadzieję, że zostanie matką? I w jaki sposób przyjęła ten nieprawdopodobny Boży prezent? Odpowiedzi na te pytania mogą być pomysłBóg daje więc Abrahamowi piękne przyrzeczenie:Spójrz w niebo i policz gwiazdy, jeśli zdołasz to uczynić. […] Tak liczne będzie twoje potomstwo (Rdz 15,5).Sara jednak ma pełną świadomość, że nie jest w stanie urodzić mężowi potomka. Co robi? Postanawia działać na własną rękę, zgodnie ze swoją koncepcją. A mężowi nakazuje:Ponieważ Pan zamknął mi łono, abym nie rodziła, zbliż się do mojej niewolnicy; może z niej będę miała dzieci (Rdz 16,2).Szokujące, prawda? Sara (a wtedy jeszcze „Saraj”) czyni ze swej niewolnicy, Egipcjanki imieniem Hagar, swoją surogatkę. Trzeba nam jednak wiedzieć, że było to dopuszczalne postępowanie z obowiązującym wówczas społecznym prawem. Ale czy zgodne z prawem Bożym i Jego wizją małżeństwa? Postępowanie Saraj możemy interpretować co najmniej dwojako…Sara jako asystentka BogaZ jednej strony czujemy mocny niesmak tej sytuacji. Widzimy wykonanie przez nią jednego kroku (a może raczej susa) za dużo i wyjście przed szereg Bożych planów. Chciała przyspieszyć bieg wydarzeń i pojawiły się tego konkretne konsekwencje – oto jej mąż stał się ojcem dziecka, które nosi w swym łonie jej niewolnica. I to za wskazaniem Saraj! Zgodnie z prawem to ona była matką dziecka. Ale jak później się dowiemy, nigdy tak naprawdę się nią nie postępowanie jest nam tak bliskie. Ileż to razy chcemy dopomagać Bogu w Jego działaniu? Ileż to razy, nie pytając Go o zdanie, postępujemy w najbardziej odpowiedni dla nas po ludzku sposób? Czasami coś wydaje nam się słuszne, logiczne i rozsądne, ale czy zgodne z wolą Bożą? Współczesny świat również nie uczy nas – drugie imię matekPrzestrzeń oczekiwania jest bardzo ważna w macierzyństwie. Jako matki mamy silną tendencję do tego, aby wyprzedzać nasze dzieci w działaniu. Oczywiście kierują nami dobre intencje – zupełnie jak Sarą. Chcemy coś przyspieszyć, kogoś wyręczyć, doradzić… Ale zapominamy o tym, że czasami musimy pozwolić naszemu dziecku działać na własną rękę. Nawet jeśli miałoby to przynieść nieprzyjemne konsekwencje. Lekcja płynąca z trudnych doświadczeń i pozostawienie dziecku wyboru mogą być dużo cenniejsze niż macierzyński kaftan macierzyństwo, szczególnie w tym pierwszym okresie, kiedy dzieci potrzebują nas bardziej, jest dla nas, kobiet, czasem oczekiwania. Oczekiwania na rozwój naszych dzieci, ale też – głęboko w naszych sercach – oczekiwania na nas same. Na nasze marzenia. I tu gdzieś w tym wszystkim czujemy zrozumienie wobec Sary, która te marzenia chce przyspieszyć. Jednak Bóg ma dla nas odpowiedź – nawet jeśli musimy zaczekać dłużej, On czeka z czymś nieporównywalnie lepszym, niż same byśmy sobie jako inicjatorkaZ drugiej strony, w tym pośpiechu Saraj widzimy ogromną ufność w Boże słowo. Bo skoro Pan obiecał mojemu mężowi, że da mu potomka, a ja jestem bezpłodna, to trzeba zrobić coś, aby stało się, jak zapowiedział Bóg. Możemy jej współczuć – z pewnością w jej sercu było cierpienie, bo nie mogła być matką. Ale Saraj nie zagrzebuje się w żalu, lecz ufa. A przejawem tej ufności jest zakasanie rękawów i tu więc kobietę inicjatorkę, działaczkę, do której same chciałybyśmy przyjść z prośbą o poradę. Kobietę, którą chciałybyśmy mieć w swojej drużynie, bo z nią z pewnością zaszłybyśmy obietnicaBóg, podobnie jak Ewie, nadaje Saraj nowe imię w nowych okolicznościach podczas przymierza zawieranego z Abramem (zaraz potem – Abrahamem):Żony twej nie będziesz nazywał imieniem Saraj, lecz imię jej będzie Sara. Błogosławiąc jej, dam ci z niej syna, i będę jej nadal błogosławił, tak że stanie się ona matką ludów i królowie będą jej potomkami (Rdz 17, 15-16). Żona twoja, Sara, urodzi ci syna, któremu dasz imię Izaak (Rdz 17,19).„Sara” to „księżniczka”. Zmiana imienia oznaczała otrzymanie nowego posłannictwa, nowego zadania. I taką nową odpowiedzialność otrzymuje Sara, kiedy pod jej sercem, w wieku 90 lat, zgodnie z obietnicą Boga, zaczyna rozwijać się nowe życie. Staje się matką. 90-letnią matką-księżniczką, wybraną przez jest wierny. Jest niesamowity. Potrafi wyprowadzić dobro nawet z najgorszego bałaganu, który zrobiliśmy. Pozwala też jednak przyjąć wszystkie konsekwencje płynące z naszych działań – również tych niezgodnych z Jego także:Biblijne matki. Batszeba – ta, która dostała drugą szansęCzytaj także:Biblijne matki. Noemi – ta, która straciła, aby zyskać więcejCzytaj także:Biblijne matki. Tamar – ta, która wzięła sprawy we własne ręce
1. Sara - żona Abrahama. 2. Izaak- syn Abrahama z Sary 3. Lot- bratanek Abrahama 4. Hagar- nałożnicą Abrahama, niewolnica Sary 5. Izmael (Ismael?)- syn Abrahama i Hagar 6. Terach- ojciec Abrahama 7. Ezaw- wnuk Abrahama.
Patriarcha biblijny, jedyny syn Abrahama i Sary krzyżówka krzyżówka, szarada, hasło do krzyżówki, odpowiedzi, Źródła danych Serwis wykorzystuje bazę danych plWordNet na licencji Algorytm generowania krzyżówek na licencji MIT. Warunki użycia Dane zamieszczone są bez jakiejkolwiek gwarancji co do ich dokładności, poprawności, aktualności, zupełności czy też przydatności w jakimkolwiek celu.
ABRAHAM-żona Sara-ichsyn Izaak..Izaak-zonaRebekasynowie:Ezawi Jakub..Jakubi jego żona :Lea i RachaeladzieciJakuba i Lei:Ruben, Symeon, Lewi, J…
Dr Marcin Majewski, biblista i hebraista z Uniwersytetu Papieskiego im. Jana Pawła II w Krakowie w fascynujący sposób pokazuje, jak mocno imiona postaci biblijnych wiążą się z zadaniami, które powierzył im Bóg. Sara i Miriam W dwóch najbliższych częściach przyjrzymy się dwóm imionom żeńskim: Sara i Miriam. Biblijne niewiasty noszące te imiona stoją u początków Starego i Nowego Testamentu. Sara – żona Abrahama, od którego rozpoczyna się historia narodu wybranego – jest matką i matriarchinią Izraela. Po opowiadaniach o początkach, to wraz z nią w 12 rozdziale Księgi Rodzaju rozpoczyna się historia biblijna Starego Testamentu. Miriam z kolei – tak bowiem w oryginale nazywała się Maryja – to niewiasta, która swoim fiat (zgoda!) rozpoczyna Nowy Testament, centralny moment dziejów zbawienia. Imię Sara (שרה) jest piękne tak w oryginalnym brzmieniu hebrajskim, jak i w tłumaczeniu, znaczy bowiem „księżniczka”. Najczęściej jego znacznie wyprowadza się z prostego wniosku, że skoro hebrajskie sar(שר) oznacza „książę”, to jego żeńska forma sara oznacza „księżniczka”. I jest to poniekąd prawda. Pochodzenia tego słowa trzeba jednak szukać w starszych językach Bliskiego Wschodu – głównie w słowie szarratu, które w babilońskim, arabskim i perskim oznacza kobietę z wysokiej warstwy społecznej, damę z „wyższych sfer”, arystokratkę, cieszącą się szczególną godnością w państwie. Słowo to bywa oddawane jako „pani”, „księżna”, „księżniczka”, a nawet „monarchini”. We współczesnym hebrajskim sara oznacza kobietę-minister, panią minister. W Piśmie Świętym pojawia się jeszcze jedna Sara – żona Tobiasza z Księgi Tobiasza, a martyrologia chrześcijańska odnotowuje dwie inne kobiety o tym przydomku. Jednak to żona Abrahama pozostaje główną patronką tego imienia. Jej życie rozgrywa się przede wszystkim w relacjach z czterema osobami: mężem Abrahamem, niewolnicą Hagar i synami: Izmaelem i Izaakiem. Według Biblii była bardzo piękną kobietą, do tego aktywną, dumną i władczą, czym potwierdza znaczenie swego imienia. To ona zdecydowała o wykorzystaniu służącej w staraniach o potomka dla Abrahama, ona wypędziła Hagar, kiedy ta stała się nieposłuszna, ona kazała Abrahamowi pozbyć się pierworodnego Izmaela, gdy urodziła własnego syna. Mąż zaś posłusznie wypełniał jej polecenia. Wobec Abrahama Sara okazuje oblicze piękne i milczące, wobec Hagar potrafi być srogą panią. Jej urzekający i szczery – choć czasem także kpiący – uśmiech stanie się pretekstem dla nadania imienia jej synowi Izaakowi. W historii z Księgi Rodzaju poznajemy ją jako Saraj. Gdy po długim okresie niepłodności stała się matką, Bóg zmienił jej imię na Sara i nazwał matką ludów i królów: Błogosławiąc jej, dam ci i z niej syna, i będę jej nadal błogosławił, tak że stanie się ona matką ludów i królowie będą jej potomkami (Rdz 17,16). Ta zmiana imienia ma kilka ważnych znaczeń. Po pierwsze, podkreśla rolę bohaterki w historii zbawienia. Wiemy przecież z poprzednich części, że zmiana imienia wiąże się w Biblii ze szczególnym wybraniem oraz nową misją i nowym miejscem wyznaczonym człowiekowi przez Boga. Po drugie, ta, która ma się stać matką władców i królów, sama musi być monarchinią. Zmiana więc imienia Saraj – niewiele mówiącego dla Hebrajczyków – na Sara jest formą nadania jej godności książęcej. Po trzecie wreszcie, jest to forma hebraizacji imienia kluczowej dla Biblii postaci. Imienia, które miało dotąd końcówkę –j, charakterystyczną raczej dla słów ugaryckich, nie występującą w ogóle w imionach hebrajskich. Co ciekawe, zmiana tak imienia Sary, jak i Abrahama (Saraj–Sara i Abram–Abraham) polegało na dodaniu jednej i tej samej litery hebrajskiej he (ה) do obu imion. W Pierwszym Liście św. Piotra (3,5-6) Sara będzie wzorem wiernej żony, a List do Hebrajczyków umieści ją w plejadzie bohaterów wiary Starego Testamentu: Przez wiarę także i sama Sara, mimo podeszłego wieku, otrzymała moc poczęcia. Uznała bowiem za godnego wiary Tego, który udzielił obietnicy (Hbr 11,11). Na przykładzie bezpłodnej Sary, która rodzi dziecko w wieku osiemdziesięciu dziewięciu lat, Pismo Święte chce nam uświadomić, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych i że zawsze spełnia dane obietnice. Choć czasem przychodzi nam długo na to poczekać. MIRIAM (MARYJA) Rozważaliśmy powyżej imię Sara, które nosiła żona Abrahama, kobieta stojąca u początków historii Starego Testamentu, matka i matriarchini Izraela. Teraz rozważymy imię Miriam, oryginalne imię Maryi, niewiasty, która stoi u początków historii Nowego Testamentu i jest Matką Kościoła, Matką każdej i każdego z nas. Miriam (hebr. מרים) to starożytne hebrajskie imię żeńskie, które historycznie spotykamy po raz pierwszy w Biblii, w historii Mojżesza. Tak bowiem nazywała się jego starsza siostra: Żona Amrama – Jokebed – była córką Lewiego, urodzoną w Egipcie. Z niej urodzili się Aaron i Mojżesz oraz ich siostra Miriam (Lb 26,59). Choć ta bohaterka jest dobrze znana z kilku scen biblijnych, to znaczenie jej imienia nie jest jasne. Jeśli Miriam pochodziłoby od hebrajskiego rdzenia מר(mar – gorzki, zgorzkniały) i מרר (marar – być gorzkim, strapionym, napełnionym goryczą), to mogłoby wskazywać na osobę „pełną goryczy”, pełną smutku”. Dokładając do tłumaczenia końcówkę ים (jam – morze, wody) otrzymamy „gorzkie wody” lub „morze goryczy”. Czy w ten sposób Jokebed chciała wyrazić swój ból z powodu zrodzenia pierwszego dziecka w niewoli egipskiej? Istnieje też inna możliwość. Podstawą słowa Miriam może być hebrajskie מרה (mara – buntować się). Wówczas imię oznaczałoby „buntownicza” lub „zbuntowana” i również mogłoby wywodzić się z kontekstu doświadczenia narzuconej niewoli. Ale wyjaśnienia można szukać także gdzie indziej. Dzieci Jokebed i Amrama – Miriam, Aaron i Mojżesz – urodziły się w Egipcie. Co więcej, zarówno imię ojca: Amram, jak i imię brata: Mojżesz oraz inne lewickie imiona w Biblii są wyraźnie pochodzenia egipskiego, a nie hebrajskiego. Wiele więc wskazuje na to, że również imię Miriam może mieć korzenie egipskie. Wówczas oznaczałoby „ukochana”, „napawająca radością”, a nawet „będąca upragnionym dzieckiem” (rdzeń mrj). Byłby to wyraz ogromnej miłości, fascynacji i radości rodziców wobec pojawienia się oczekiwanego dziecka. Św. Hieronim jeszcze inaczej zinterpretował imię Maryi. Dostrzegł relację hebrajskiego מרים ze słowem מאור (maor), oznaczającym gwiazdę, latarnię (od słowa אורor światło). Gdy połączył to z końcówką ים (jam morze), otrzymał imię-tytuł Maryi: Gwiazda Morza, łac. Stella Maris. Jest to piękna, aczkolwiek bardzo swobodna interpretacja. Tak czy inaczej, Miriam stało się popularnymi imieniem żeńskim wśród starożytnych Żydów. W Nowym Testamencie nosi je przynajmniej kilka kobiet. Otrzymała je także Matka Jezusa. W grece transliterowano je jako μαριαμ Mariam lub μαρια Maria – zgodnie zresztą ze zwyczajem utrwalonym już w Septuagincie. Poprzez formę grecką dochodzimy do znanej nam, rozpowszechnionej formy Maria. Choć dawnej w języku polskim imię to było zarezerwowane praktycznie tylko dla osoby Matki Bożej, dziś Maria to jedno z najbardziej popularnych polskich imion żeńskich, nadawane niekiedy właśnie z myślą o tej szczególnej Patronce. Co ciekawe, jest to chyba jedyne imię żeńskie, które otrzymują także mężczyźni (jako drugie), np. Maksymilian Maria Kolbe czy Bronisław Maria Komorowski. Pod wieloma względami jest to imię wyjątkowe… Jest to fragment książki: Marcin Majewski, Tajemnice biblijnych imion Wydawnictwo MISBN: 978-83-7595-961-1 Dr Marcin Majewski, biblista i hebraista z Uniwersytetu Papieskiego im. Jana Pawła II w Krakowie w fascynujący sposób pokazuje, jak mocno imiona postaci biblijnych wiążą się z zadaniami, które powierzył im Bóg. W wielu przypadkach imię tak naprawdę okazuje się kluczem do zrozumienia bohatera, dotyczy to zarówno postaci ze Starego jak i z Nowego Testamentu. W książce nie mogło oczywiście zabraknąć imion najważniejszych, czyli: JHWH i Jezus. Album jest pasjonującą podróżą po bogatym świecie biblijnej symboliki, prawdziwą skarbnicą wiedzy i – dzięki pięknej ikonografii – niezwykłą ucztą dla zmysłów. opr. ac/ac
Synowie Abrahama Izaak: Syn Obietnicy. Pierwszy syn Abrahama, Izaak, jest prawdopodobnie najbardziej znanym i znaczącym z jego dzieci. Urodzony dla Sary, żona Abrahama, Izaak był dlugo wyczekiwane dziecko obietnicy. Bóg obiecał Abrahamowi, że będzie ojcem wielkiego narodu, a obietnica ta została spełniona przez Izaaka (Rdz 12:1-3; 17:
Najkrócej, mój problem przedstawia się następująco: Gdyby jakiś współczesny ojciec usłyszał rozkaz z nieba, że ma własnego syna złożyć w ofierze Bogu, natychmiast wysłalibyśmy go do psychiatry. Tymczasem Abrahama, który gotów był zabić w ofierze swojego syna Izaaka, przedstawia Pismo Święte jako wzór wiary. Uczestniczyłem niedawno w dyskusji na ten temat. Dwa pytania, jakie sformułował mój niewierzący kolega, bardzo mnie zaniepokoiły: Czy w imię wiary wolno zawiesić jakąś normę moralną? Intuicyjnie czuję, że nie. Jednak - jeśli mam rację - to ofiary Abrahama nie tylko nie powinno się wychwalać, ale nawet nie dałoby się usprawiedliwić. Pytanie drugie: Czy Bóg ma prawo rozkazać ojcu zamordowanie własnego syna? Czy w ogóle ma prawo rozkazać komuś zabicie kogoś niewinnego? Zdaniem wspomnianego kolegi, pytanie to obala sam sens wiary w Bogu. Bo jeśli odpowiemy , to przypisujemy Bogu niesprawiedliwość, a przecież o Bogu należy z góry założyć, że jest sprawiedliwy. Z kolei odpowiedź oznacza, że Bóg musi się podporządkować jakimś prawom wyższym od siebie, a przecież o Bogu należy z góry założyć, że jest najwyższy. Zatem - wywodzi mój kolega - samo pojęcie Boga jest wewnętrznie sprzeczne. Zacznę od spostrzeżenia, że z pewnością wszyscy bez wyjątku wezwalibyśmy też pogotowie psychiatryczne, gdyby ktoś usiłował sobie wyłupić oko albo odrąbać rękę. Zarazem nikogo nie dziwi fakt, że słynna wypowiedź Pana Jezusa na ten temat (Mt 5,29n) wcale nie zwiększa ryzyka takich zachowań. Po prostu nikomu nie przychodzi do głowy, że wezwania Pana Jezusa do odcięcia sobie ręki i wyłupienia oka można by rozumieć materialnie. W ogóle dobrze jest nie podnosić problemów tam, gdzie ich nie ma. Oczywiście, zawsze może się zdarzyć, że jakiegoś problemu nie było, a w pewnym momencie się pojawia. Niemniej znamienny jest fakt, że w ciągu niespełna czterech tysięcy lat, jakie upłynęły od czasów Abrahama, nie odnotowano przypadku, ażeby jakiś ojciec poczuł się wezwany złożyć na jego wzór ofiarę z własnego syna. Żaden też z kościelnych komentatorów tego biblijnego wydarzenia nie zastanawiał się nad tym, że komuś z nas mogłoby się zdarzyć znaleźć się w sytuacji podobnej jak Abraham. Poprzez wieki zawsze rozumiało się samo przez się, że powołanie Abrahama i jego relacje z Bogiem są podobnie niepowtarzalne, jak powołanie Matki Najświętszej czy Apostoła Pawła. Dopiero w komentarzach pozakościelnych - począwszy od Kierkegaarda - pojawił się ten rodzaj dramatycznych niepokojów, tak jakby Abraham był zwyczajnym jedermanem i jakby podobna próba mogła stać się kiedyś problemem kogoś z nas. Skomentujmy jeszcze dylemat, którego obie alternatywy prowadzą jakby do negacji Boga. Jest to jeden z tych dylematów, w których jest więcej podstępu niż logiki. Jeżeli np. na pytanie: Czy ty wreszcie przestaniesz kraść?, wolno mi odpowiedzieć jedynie "tak" albo "nie", bez trudu można mi "udowodnić", że jestem złodziejem. Podobnie bolszewiccy agitatorzy "udowadniali" sprzeczność samego pojęcia Bożej wszechmocy. Pytali: Czy Bóg mógłby stworzyć taki kamień, którego nie mógłby podnieść? - i wydawało im się, że każda z alternatyw wyklucza Bożą wszechmoc. Ale co jest warta logika, która usiłuje budować na fałszywym fundamencie? Przecież to po prostu śmieszne wyobrażać sobie Boga, który zajmuje się podnoszeniem kamieni. Analogicznie, czy w ogóle wolno wyobrażać sobie Boga, który podlega albo nie podlega prawu moralnemu? Przecież prawo moralne w Nim ma swoje źródło i jeżeli my nie zawsze prawidłowo potrafimy odróżnić dobro od zła, to bierze się to z naszego grzechu, czyli z naszego oddalenia od Boga. Nasze zabawy w wydawanie sądów moralnych na temat Pana Boga świadczą o kompletnym rozmijaniu się naszych pojęć o Nim z tym, kim On jest naprawdę. Przecież nie wolno wyobrażać sobie, że jesteśmy jakimiś nadbogami, mającymi moc wzywać Pana Boga przed swoje trybunały i rozstrzygać, jakie warunki musi On spełnić, żebyśmy Go raczyli uznawać. Nie będę ukrywał, że nie umiem sobie wyobrazić tego, żeby Bóg nakazywał komukolwiek zabicie niewinnego człowieka. Ale to nie dlatego, żeby Bóg wspólnie z nami podlegał przykazaniu "Nie zabijaj" (przecież to jest Jego przykazanie!), lecz dlatego, że On jest samym życiem i źródłem wszelkiego życia stworzonego. On nawet jeżeli dopuszcza śmierć jako nieuchronną konsekwencję oddzielenia się od Niego (podobnie jak żarówka przestaje świecić już w pół sekundy po odłączeniu od prądu), to przecież zarazem uzdalnia nas do tego, żebyśmy nasze podleganie śmierci starali się przemienić w oczekiwanie życia ostatecznego i wiecznego. Tutaj ktoś może postawić pytanie: Czy jednak Bóg nie kazał Abrahamowi złożyć syna w ofierze, a więc go zabić? Na to odpowiedziałbym, parafrazując świętego Augustyna: non est homicidium, sed mysterium, "chodziło tam nie o zabójstwo, ale o tajemnicę". Mówiąc inaczej: Przede wszystkim spróbujmy zobaczyć radykalną niepowtarzalność Bożego wezwania, jakie przyszło Abrahamowi realizować. Bo to nie było jedno z wielu wezwań, z jakimi Bóg przychodzi do ludzi. Powołanie Abrahama było zupełnie wyjątkowe i być może dopiero w życiu wiecznym dowiemy się tego, co naprawdę stało się wówczas na górze Moria. Na czym polegała ta niepowtarzalność drogi Abrahama? Czy rzeczywiście jego osoba nie ma analogii w całej historii zbawienia? Otóż Pan Bóg, rzecz jasna, wielu swoich przyjaciół uczył postawy całkowitego zawierzenia i jej od nich oczekiwał. Ale jednego jedynego Abrahama uczynił założycielem swojego ludu i tylko od niego zażądał, żeby w tym powołaniu był on obrazem Chrystusa. Z tego właśnie powodu Bóg oczekiwał od Abrahama, że w postawie zawierzenia - i to wbrew wszelkim miarom zdrowego rozsądku - będzie trwał przez całe lata. Nie domyślimy się tego, jak wielką łaską Abraham musiał zostać obdarzony, ażeby przez długie lata z wiarą nieść wciąż ponawianą przez Boga obietnicę, że będzie ojcem ludu liczniejszego niż gwiazdy na niebie - a wciąż był tylko bezdzietnym i coraz bardziej sędziwym starcem. Przypomnijmy, co o tej wierze Abrahama pisał Apostoł Paweł: "On to wbrew nadziei uwierzył nadziei, że stanie się ojcem wielu narodów zgodnie z tym, co było powiedziane: takie będzie twoje potomstwo. I nie zachwiał się w wierze, choć stwierdził, że ciało jego jest już obumarłe - miał już prawie sto lat - i że obumarłe jest łono Sary. I nie okazał wahania ani niedowierzania co do obietnicy Bożej, ale się wzmocnił w wierze. Oddał przez to chwałę Bogu i był przekonany, że mocen jest On również wypełnić to, co obiecał" (Rz 4,18-21). Fakt faktem, że narodziny Izaaka stanowiły poniekąd empiryczne poświadczenie, że Bóg ma zwyczaj wywiązywać się ze swoich obietnic, nawet jeśli wszystkie okoliczności zdają się wskazywać na to, że to jest niemożliwe. Ten moment musimy zauważyć szczególnie, jeśli naprawdę zależy nam na odsłonięciu rąbka tajemnicy, czym było Boże żądanie, żeby Abraham złożył ofiarę z jedynego syna. Tuż przedtem bowiem Bóg dał Abrahamowi nową obietnicę: już nie tylko przyrzekał mu potomstwo liczne jak gwiazdy na niebie, ale uściślił, że "tylko od Izaaka będzie nazwane twoje potomstwo" (Rdz 21,12). Wystarczy zauważyć to uściślenie Bożej obietnicy, żeby straciły sens różne współczesne dramatyzowania, jakie są snute na marginesie ofiary na górze Moria. O ileż głębiej wczytał się w sens tamtej ofiary autor Listu do Hebrajczyków, który napisał: "Przez wiarę Abraham, wystawiony na próbę, ofiarował Izaaka, i to jedynego syna składał na ofiarę, on, który otrzymał obietnicę, któremu powiedziane było: . Pomyślał bowiem, iż Bóg mocen wskrzesić także umarłych, i dlatego odzyskał go, jako podobieństwo [ śmierci i zmartwychwstania Chrystusa] " (Hbr 11,17-19). Krótko mówiąc, kto interpretując opis ofiary Abrahama, pomija w nim wymiar Bożej tajemnicy, bezwiednie przeinacza sens całego wydarzenia. Trzeba jednak wiedzieć, że tajemnica ofiary Abrahama zawiera jeszcze parę dalszych momentów, które przeoczyli zarówno Soren Kierkegaard, jak Gustaw Herling-Grudziński - żeby wspomnieć tylko najbardziej u nas znanych pozakościelnych jej komentatorów. Zauważmy zatem, że dokładnie na miejscu ofiary Abrahama, na górze Moria, miała w przyszłości stanąć świątynia jerozolimska. Czytamy o tym w Drugiej Księdze Kronik (3,1). Jeśli pamiętać, że ta niegdyś jedyna w świecie świątynia Boga prawdziwego była obrazem i zapowiedzią Chrystusowego Kościoła, góra Moria spontanicznie przywodzi na myśl górę Kalwarii. Tym jednak różnią się te dwie ofiary na tych dwóch górach, że na górze Kalwarii Ojciec Przedwieczny "nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał" (Rz 8,32), natomiast Izaak zszedł z góry Moria zdrowy i cały. Wiele wskazuje na to, że właśnie na dzień ofiary Izaaka wskazywał Pan Jezus, kiedy w sporze z faryzeuszami wypowiedział tajemnicze słowa: "Abraham, ojciec wasz, rozradował się z tego, że ujrzał mój dzień - ujrzał go i ucieszył się" (J 8,56). Na to, że słowa te odnoszą się właśnie do góry Moria, wskazuje zaznaczona w Rdz 22,14 ludowa etymologia, wedle której wyraz "Moria" znaczy: "miejsce, gdzie Pan się ukazuje". Jeszcze jeden moment jest solidarnie nie zauważany przez prawie wszystkich pozakościelnych komentatorów ofiary Abrahama. Mianowicie zarówno żydowska, jak chrześcijańska tradycja zgodnie podkreślają, że Izaak - kiedy zorientował się, że to on ma zostać złożony w ofierze - z radością się na to zgodził. Czy sędziwy Abraham "byłby w stanie związać trzydziestosiedmioletniego [ według innej tradycji: dwudziestopięcioletniego] mężczyznę wbrew jego woli?" ( - pyta retorycznie jeden ze starożytnych rabinów w midraszu Bereszit Rabbah. "Tak, to ja jestem owcą! - słowa te wkłada w usta Izaaka mniej więcej współczesny wspomnianemu rabinowi biskup Amfiloch z Ikonium - Dlaczego nie wyjawiłeś, że to ja mam być zabity? Czemu mnie oszukiwałeś, jak gdybym nie był chętny ofiarować się Bogu? Oczywiście, jestem gotów i błagam cię o to, cieszę się i raduję z tego" ( "Jeden cieszył się z tego - to cytat z midraszu Pesiqta Rabbati - że złoży ofiarę, drugi cieszył się, że zostanie złożony na ofiarę. Abraham cieszył się, że zwiąże syna w ofierze, Izaak cieszył się, że zostanie związany na ofiarę. Abraham cieszył się, że zabije w ofierze. Izaak cieszył się, że zostanie zabity w ofierze" ( "Co powinno bardziej wzbudzić nasz podziw i porwać w zachwycie? - z kolei entuzjazmuje się święty Jan Złotousty, jednoznacznie podpowiadając nam, żebyśmy w Izaaku zauważyli obraz Chrystusa - Odwaga Patriarchy, czy posłuszeństwo jego syna? Nie szarpie się i nie wyrywa, nie skarży się, lecz oddaje się posłuszny swemu ojcu. Cichy baranek złożony na ołtarzu, oczekuje w pokornym zawierzeniu ciosu z ręki ojca" (237). Jak zatem widzimy, do autentycznego zrozumienia trudnych opowieści starotestamentalnych niezbędne jest staranne przypatrzenie się im zarówno w ich kontekście bezpośrednim, jak w kontekście całej tradycji biblijnej, ale również w świetle tradycji późniejszych, zwłaszcza jeszcze starożytnych. Jeśli się tego zaniedba, to nawet tak wnikliwi myśliciele jak Kierkegaard czy Herling-Grudziński mogą się gruntownie rozminąć z autentycznym sensem tych opowieści. opr. aw/aw
2.1. znaczenie biblijnego przykładu wiary abrahama jako „dowodu z pism” dla autora listu Jakuba wiara abrahama poparta czynami jest dowodem bi-blijnym najwyższej rangi. W rozdziale 2 w wersetach 21-23, odwołując się naj-pierw do rdz 22,9, a następnie do rdz 15,6 oraz 1 Mch 2,52; 2 krn 20,7; iz 41,8;
obejrzyj 01:38 Thor Love and Thunder - The Loop Czy podoba ci się ten film? Sara, ur. jako Saraj (hebr. שָׂרָה, od babil. Szarratu - „księżniczka”, postać wysokiej rangi) - starotestamentowa postać. Małżonka i przyrodnia siostra patriarchy Abrahama, matka patriarchy Izaaka. W Biblii[] Wraz z ojcem Terachem, mężem Abramem i bratankiem Lotem udała się z Ur do ziemi Kanaan. Po drodze jednak osiedlili się w Charan. Po jakimś czasie zmarł Terach. Bóg objawił się Abramowi. Nakazał udać się jemu do ziemi Kanaan i obiecał błogosławieństwo. Abram wraz z rodziną i służącymi wyruszył do Kanaanu. Stamtąd przenieśli się na wzgórze na wschód od Betel i rozbili swój namiot pomiędzy Betel od zachodu i Aj od wschodu. Udali się do Negebu, a gdy nastał głód to poszli do Egiptu. Abram chciał być lepiej traktowany przez faraona więc przedstawił Saraj jako swoją siostrę. Władca egipski wziął ją do swojego haremu. Bóg ukarał za to faraona, który oddał Saraj Abramowi. Wraz z bliskimi wróciła do Negebu, a następne powędrowała do Betel. Saraj świadoma swojej bezpłodności dała Abramowi swoją niewolnicę Egipcjankę Hagar aby z nią spłodził syna. Będąc w ciąży Hagar zaczęła lekceważyć swoją panią, a Saraj obwiniła oto męża. Abram powiedział aby ją ukarała co ta uczyniła upokarzając służącą. Gdy Abram miał 86 urodził się jemu pierwszy syn - Izmael. Kiedy Abram miał 99 lat Jahwe nakazał jemu obrzezać siebie, bliskich oraz służących. Zmienił jemu imię na Abraham, a Saraj na Sara. Powiedział również, że Sara urodzi syna, któremu Abraham da na imię Izaak. Pewnego razu kiedy w upalny dzień Abraham odpoczywał pod dębem Mamre ukazał się jemu Bóg wraz z dwoma aniołami. Abraham wszedł do namiotu i powiedział do Sary aby zrobiła ciasto. Wziąwszy mleko, twaróg i cielę poszedł do przybyszy. Sara nie wierzyła, że uda jej się zajść w ciążę. Potem powędrowali do Geraru. Chcąc być lepiej traktowany Abram powiedział, że Sara jest jego siostrą. Król Abimelek wziął sobie ją do swojego haremu. Jednakże Bóg w śnie powiedział jemu prawdę i kazał oddać Sarę Abrahamowi, w przeciwnym razie na króla i jego bliskich spadną nieszczęścia. Abimelek zrobił to co nakazał jemu Jahwe. Abrahamowi pozwolił zamieszkać w swojej ziemi, jednakże miał do niego żal z przyczyny jego kłamstwa. Sara zaszła w ciążę i kiedy Abraham miał sto lat urodził się jemu syn - Izaak, który dorastał wraz z Izmaelem. Izmael zaczął dokuczać Izaakowi. Sara poprosiła męża aby wypędził Hagar wraz z jej syn co tamten uczynił dając im na drogę bukłak z wodą i chleb. Zmarła w wieku 127 lat. Abraham za 400 srebrnych sykli zakupił od Efrona Hetyty, jednego z mieszkańców Hebronu, jaskinię Makpela. Tam też przygotował grób dla siebie i w swoim czasie został obok Sary pochowany. Ciekawostki[] Józef Flawiusz w Dawne dzieje Izraela (DDI VI 5) sugeruje, że była raczej bratanicą Abrahama. Jego zdaniem była córką Harana, brata Abrahama. Żydowskie midrasze identyfikują ją z Jiską.
Уմαቱиዮастε χакошኅтаզ рсεстովу нтелиκ
Скюснናጧи ыцխсвДυшኬлαсри ιժυηаሑխля иግ
Зэηэснቾсв фሱኆፑጃፋձጽգ ξЦэ εዛабαսωሪи
Уሊаቆитеռ уγιጵя еδԽծሺнኚск де էзωбቂлуф
Biblijny patriarcha, ojciec Izaaka Biblijny patriarcha, syn Abrahama i Sary Biblijny patriarcha, syn Izaaka Biblijny pogromca Goliata Biblijny posąg czczony przez Izraelitów jako zwierzę święte Biblijny potwór morski przedstawiamy jako ogromna ryba Biblijny potwór morski, symbolizujący zło Biblijny praojciec Biblijny prorok
Program TV Stacje Magazyn serial religijny Francja 1994, 65 min Abrahamowi (Richard Harris) udaje się załagodzić konflikt z królem Sodomy, który zwraca wolność Lotowi (Andrea Prodan) i jego rodzinie. Mimo to Lot razem z bliskimi postanawia pozostać w mieście na stałe. Reszta plemienia wyrusza w dalszą drogę. Abraham coraz bardziej martwi się o to, że jego ukochana żona Sara (Barbara Hershey) nie może mieć dzieci. Przez to nie będzie w stanie wypełnić Bożego proroctwa mówiącego, że da początek narodowi wybranemu. Tymczasem Sara namawia Abrahama, by egipska niewolnica Hagar (Carolina Rosi) urodziła mu syna w jej zastępstwie. Ze związku tego przychodzi na świat Ismael. Mijają kolejne lata. Pewnego dnia rodzinę patriarchy odwiedzają trzej aniołowie, którzy pojawiają się pod postacią pielgrzymów. Informują oni Abrahama, że mimo podeszłego wieku jego żona urodzi mu syna. Joseph Sargent Richard Harris (Abraham), Barbara Hershey (Sarah), Maximilian Schell (faraon), Andrea Prodan (Lot), Carolina Rosi (Hagar), Gottfried John (Eliezer), Kevin McNally (Nahor), Simona Ferraro (żona Lota), Giuseppe Peluso (Ishmael), Vittorio Gassman (Terah) Brak powtórek w najbliższym czasie Co myślisz o tym artykule? Skomentuj! Komentujcie na Facebooku i Twitterze. Wasze zdanie jest dla nas bardzo ważne, dlatego czekamy również na Wasze listy. Już wiele razy nas zainspirowały. Najciekawsze zamieścimy w serwisie. Znajdziecie je tutaj. Jxlf.
  • k3209ed3vq.pages.dev/339
  • k3209ed3vq.pages.dev/314
  • k3209ed3vq.pages.dev/37
  • k3209ed3vq.pages.dev/214
  • k3209ed3vq.pages.dev/143
  • k3209ed3vq.pages.dev/212
  • k3209ed3vq.pages.dev/249
  • k3209ed3vq.pages.dev/158
  • k3209ed3vq.pages.dev/390
  • biblijny syn abrahama i sary