Rodzima myśl techniczna, czy raczej graficzna, kwitnie. W 66. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego odbędzie się premiera krótkometrażowego filmu przedsta - To jest pobożne życzenie – tak prezydent Kielc Wojciech Lubawski odnosi się do planów budowy lotniska między Łodzią a Warszawą, które miałoby zostać wybudowane w ramach partnerstwa Polski i poniedziałek z wizyty w Chinach wrócił Minister Spraw Zagranicznych Witold Waszczykowski (był tam z przedstawicielami innych ministerstw, a także między innymi z marszałkiem województwa łódzkiego Witoldem Stępniem). W najludniejszym kraju świata rozmawiał o budowie wraz z tamtejszymi udziałowcami portu lotniczego, który obsługiwałby kilkanaście milionów pasażerów rocznie. Jako lokalizację tego obiektu podano rejon między Łodzią a plany uderzają w budowę Centralnego Portu Lotniczego dla Polski w podkieleckich Obicach, o który od kilku tygodni usilnie zabiega prezydent Kielc Wojciech Lubawski. Zapytany, co sądzi o takich efektach chińskiej wizyty ministra Waszczykowskiego, mówi, że to tylko przymiarki. – I pobożne życzenie. Dlatego, że teren między Łodzią a Warszawą jest tak silnie zurbanizowany, iż wykrojenie tam ponad tysiąca hektarów pod port lotniczy jest niemożliwe. Plany budowy w tej lokalizacji wielkiego lotniska już mieli i Niemcy, i Polacy, i nic z tego nie wyszło, właśnie przez brak miejsca – mówi Wojciech Kielc dodaje także: - Wspomniany teren jest za daleko od Krakowa, a tak naprawdę największym biorcą usług w południowej części kraju jest Kraków. Ale nie ma perspektyw rozwoju Balic. Dlatego nasza, świętokrzyska lokalizacja jest zdecydowanie lepsza – ofertyMateriały promocyjne partnera "miedziowe" miasto posiada 1 hasło. L u b i n; Podobne określenia. miasto z hutą miedzi; miasto (niedaleko Sanoka nad rzeką Strwiąż dopływ Dniestru) miedzioryt; miasto między Bugiem a Wieprzem; miasto między Łodzią a Warszawą; miasto między jez. Orzysz i Sajno; miasto nad rzeką Mień; miasto w USA; miasto w RFN; miasto w GOP
Przebieg trasy: Koluszki-Tomaszów Mazowiecki-Sulejów-Piotrków Trybunalski-Przedbórz-Maleniec-Modliszewice-Drzewica-Nowe Miasto nad Pilicą-Rawa Mazowiecka-Koluszki (całość około 260 km) "PanMarek" - Pasjonat opery, gór i motocykli + dobra czysta wódeczka (na zgłuszenie). Koluszki to chyba największy węzeł kolejowy w Polsce. Krzyżują się tutaj rozmaite kierunki "dróg żelaznych". Same Koluszki to właściwie niewielka mieścina, w której nic ciekawego nie ma do zanotowania. Koluszki leżą na trasie Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej, czyli pierwszej poważnej linii kolejowej, jaka powstała na ziemiach polskich jeszcze w pierwszej połowie XIX w. Na tej linii mamy takie perełki architektury dworcowej jak Pruszków, Grodzisk Maz. Żyrardów, Skierniewice, czy Piotrków. Był też, oczywiście, dworzec startowy tej linii, czyli Dworzec Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej w Warszawie ale już dawno go rozebrano (zburzono) i teraz tylko jego wspomnieniem jest podziemna stacja: W-wa Centralna. Otóż wśród "nieciekawości" Koluszek jest też stacja. Jest to niczym się nie wyróżniający współczesny budynek. A zatem skonstatowawszy, że lepiej jest obejrzeć inne dworce tej dawnej linii, wyruszamy w stronę Tomaszowa Mazowieckiego. Przed dworcem kolejowym w Koluszkach Oczywiście jest to wycieczka motocyklowa, więc nie jedziemy pociągiem z Koluszek linią na Tomaszów, Skarżysko, Kielce, Ostrowiec czy Rzeszów, ale drogą wiodącą przez pola i połacie leśne w lekko pofałdowanym terenie. W Tomaszowie zwiedzimy przede wszystkim rezerwat o nazwie Niebieskie Źródła. W otoczeniu leśnym, nieopodal przepływającej obok Pilicy, z dna dość obszernych akwenów wodnych poprzez wywierzyska krasowe bąblują powietrzno-wodne bańki. Bardzo to uroczo wygląda zwłaszcza, że woda jest krystalicznie czysta, a otaczające te zbiorniki drzewa dodają swym cieniem dodatkowej tajemniczości. Obok źródeł jest Skansen Rzeki Pilicy. Jednak ze względu na bogactwo obiektów, które jeszcze są przed nami do zwiedzenia, zostawiamy sobie ten skansen na inną okazję. Uroczy ekosystem Niebieskich Źródeł w Tomaszowie Maz. Tutaj bulgoczą podziemne gejzery Po osiągnięciu Smardzewic, leżących na południe od Tomaszowa, odbijamy w prawo i po chwili roztoczy się przed nami rozległa toń, obetonowanego w tym miejscu, Zalewu Sulejowskiego, zwanego (niesłusznie) jeziorem. Kiedy już oczy, wypatrujące drogi i jej nierówności, nasycą się "bezkresem" wodnym, wracamy z powrotem do Smardzewic i kierujemy się nadal na południe w stronę Sulejowa. Nie docierając do tego przydrożnego (Piotrków - Kielce, Radom) miasteczka podjeżdżamy do wspaniałych, lekko tylko "naruszonych zębem czasu", zabudowań klasztoru cystersów. Zespół jest otoczony murem i częściowo służy współczesnym turystom jako baza hotelowa. Wygląd z zewnątrz i wnętrze romańskiego kościoła jest jednak tak zajmujące i tak bogate, że warto pospacerować po tym obwarowanym terenie. Historia pobytu Cystersów w Polsce sięga końca XII w. Jest to istniejący do tej pory zakon, ogromnie zasłużony dla rozwoju nie tylko chrześcijaństwa, ale również uprawy roli, zakładania stawów rybnych, melioracji rozmaitych podmokłych bądź bagiennych nieużytków, wydobycia przeróżnych rud metali, czy też budowy młynów wodnych. Szeroko rozlany akwen wodny na zaporze w Sulejowie Klasztor cystersów nieopodal Sulejowa Kiedy już pooglądamy klasztor sulejowski, to proponuję wpaść na chwilę do Piotrkowa Trybunalskiego. Zanim zwiedzimy starą część tego historycznego miasta, może warto parę słów powiedzieć skąd się wziął w nazwie miasta, pochodzącego od imienia jakiegoś Piotra, dodatek Trybunalski? Otóż szlachta, czyli obywatele, którzy wywalczyli sobie w Królestwie Polskim rozmaite prawa, nie pozwoliła, aby ich można było w dowolny sposób, przez dowolnego władcę (króla) karać. Powstał więc w tym centralnie położonym mieście sąd, który był władny rozpatrywać sprawy zarówno cywilne, jak i karne tychże panów szlachciców. Sąd nie obradował stale, tylko miał swoje sesję raz do roku. Zresztą, jeden z naszych najlepszych królów, czyli Stefan Batory (zm. 1586 po zaledwie 10 latach rządów) w ogóle zrzekł się swoich praw sądowniczych. "Na patrona z trybunału, co milczkiem opróżniał rondel, zadzwonił kieską pomału, z patrona robi się kondel". Pisał w "Pani Twardowskiej" Adam Mickiewicz. Poeta żył w pierwszej połowie XIX w. i musiał od sporo starszych ludzi to i owo o działalności sędziów Trybunału zasłyszeć. Z wiersza wynika dość jednoznacznie, jakie były w tych trybunałach najlepiej umotywowane argumenty. Na starym mieście w Piotrkowie Drugim takim miastem na ziemiach Korony (do 1596 r był też drugi niezależny trzon państwa, połączony z Koroną unią personalną, czyli Wielkie Księstwo Litewskie) był Lublin (nie dorobił się jednak dodatku Trybunalski). Lublin jest bowiem bardziej znany jako miasto, właśnie, Unii Lubelskiej, łączącej faktycznie, a nie tylko osobą panującego, te dwie krainy i narody. Jeszcze tylko może warto podjechać pod dworzec kolejowy, który pamięta, tak jak i Pruszków, Grodzisk, Żyrardów, czasy kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Teraz już możemy wyruszyć dalej. Oczywiście Piotrków ma więcej zabytków, ale my mamy na naszą trasę tylko jeden dzień i do przejechania ponad ćwierć tysiąca kilometrów. Cofamy się więc w stronę Sulejowa, ale nie dojeżdżając, w miejscowości Włodzimierzów, skręcimy w prawo, aby pokonywać połacie lasów Sulejowskiego Parku Krajobrazowego, mocno okalające płynącą przez nie Pilicę. W Przedborzu przeprawiamy się mostem na prawy brzeg Pilicy i kierujemy się na Końskie. Jednak przed Rudą Maleniecką koniecznie nie wolno przegapić skrętu w lewo na Maleniec, w którym gorąco zachęcam, aby zwiedzić zakład metalurgiczny, istniejący od drugiej połowy XVIII w. aż do lat 60tych ubiegłego stulecia. Dzieje tego zakładu metalurgicznego są bardzo ciekawe i nie sposób je opowiedzieć w tak krótkim opisie jak ta trasa, dlatego tym bardziej zachęcam, aby dogłębnie, pod fachowym przewodnictwem, zapoznać się z tym staropolskim zakładem metalurgicznym. Warto to zrobić choćby po to, aby obejrzeć w akcji wielkie drewniane koło wodne, napędzające poprzez inne metalowe koło zwane "Szaleńcem", potężną walcarkę. Obok tych zakładów na maleńkiej rzeczce Czarnej Koneckiej wybudowano spory zalew, aby spiętrzona woda mogła przez jakiś czas, do kolejnego napełnienia, pełnić funkcje siły napędzającej system walców i poprzez niezwykle skomplikowane pasy transmisyjne rozmaitych wycinarek do łopat i gwoździ. W zakładach istnieje czynny warsztat kowalski, w którym są urządzane pokazy tej niezwykle trudnej sztuki przemiany rozpalonego kawałka żelaza w pożądany przez ludzi przedmiot użytkowy, czy też zdobniczy. Ba, nawet można w czasie rozmaitych pokazów obejrzeć, jak strzelano z armat tzw. racami kongrewskimi (to takie niewielkie rakiety używane w pierwszej połowie XIX w., znane od nazwiska wynalazcy, czyli Williama Congreve). Przed zakładami metalurgicznymi w Maleńcu Maleniecka walcownia blach Ponieważ zmitrężyliśmy tu sporo czasu, a przed nami jeszcze różne fajne rzeczy, więc ruszamy dalej i za niedługo dojeżdżamy do Końskich. Nie wbijamy się jednak w to miasto, ale na jego obwodnicy, wiodącej do Grójca, na jednym z rond zobaczywszy kierunek Żarnów skręcamy w lewo. Po chwili jesteśmy w Modliszewicach. Tutaj znowu trzeba zajrzeć, na dłuższą chwilę, do Muzeum "Polskie Drogi". W halach, których jest cztery, z czego Hala nr 1 ma parter i piętro oraz na wolnym powietrzu stoi ponad 250 rozmaitych okazów motoryzacji. Oczywiście są samochody osobowe, autobusy, ciężarówki i motocykle, ale również i tzw. "ślizgacze", czyli łodzie motorowe do wyścigów na wodzie. Gros tej ekspozycji to rozmaite pojazdy polskiej produkcji, produkowanych do końca PRL-u, choć przewijają się i wyroby amerykańskich "mastodontów" szosowych, często uzdatnionych do pełnienia funkcji luksusowych pojazdów ślubnych. Bardzo ciekawe muzeum! Modliszewice. Ekspozycja motocyklowa Taki zabytek też ozdabia modliszewickie zbiory Wracamy do szosy na Grójec (Warszawę) i nią docieramy do miasteczka Drzewica, leżącego na skraju Puszczy Pilickiej. Miasteczko leży nad rzeczką Drzewiczką i tutaj też są romantyczne runy średniowiecznego zamku. Rzuciwszy na niego okiem, a potem jeszcze na ciekawą bryłę kościoła, tniemy dalej. Niedaleko za Drzewicą, kiedy będziemy przecinać wschodnie końce Puszczy Pilickiej, warto zwrócić uwagę na stojącą przy parkingu, po lewej stronie szosy, tablicę pamiątkową. Tutaj we Wrześniu 39 r cofające się na wschód oddziały polskie (chyba z Armii Łódź) natknęły się na Niemców, którzy po pokonaniu tej armii w bitwie granicznej wysforowali się swoimi czołowymi oddziałami dalej na wschód. Doszło do zażartych walk, w których Niemcy, nie mając miażdżącej przewagi w sprzęcie (czołgi, samoloty), zostali zdrowo poturbowani, a Polacy dalej poszli na wschód, w kierunku Wisły. Nad rzeczką Drzewiczką stoją w Drzewicy ruiny zamku Kościół w Drzewicy charakteryzuje się obronną wieżą W centralnych ostępach lasów nad Pilicą (szaniec koło Anielina) miał swoją "twierdzę" wojskowy oddział majora "Hubala". Polacy ze straceńczą odwagą przetrwali tam od Września do 30 kwietnia 1940 r, kiedy to poległ dowódca, Henryk Dobrzański. Bohaterski major, zginąwszy nie musiał przełykać gorzkiej pigułki, którą był upadek Francji, na której siły militarne liczyły po klęsce Wrześniowej ogromne rzesze Polaków. "Niezwyciężona" Francja (wspomagana przez korpus angielski), zaatakowana de facto tylko przez Niemców (Włosi właściwie tylko pozorowali agresję) na początku maja, rozsypała się w niewiele dłuższym czasie, niż miesiąc (od do 22. VI). A przecież już w początku kwietnia tegoż roku część niemieckich sił była zaangażowana w Danii, a zwłaszcza w Norwegii. Oprócz walki z Francją Niemcy zaczęli też okupację Belgii i Holandii. Natomiast polskie wojsko napadnięte przez dwóch "dozgonnych sojuszników" (hitlerowskie Niemcy i stalinowskie Sowiety) faktycznie przestało walczyć dopiero po bitwie pod Kockiem (6-go października). Na północ od Drzewicy poprzez okoliczne lasy przedzierali się i walczyli polscy żołnierze we Wrześniu 39 r Ale dość tych smutnych wspomnień, bo po dotarciu do Nowego Miasta i przejechaniu przez most na Pilicy, za którym trzeba się do poziomu miasta wdrapać fajną serpentyną, zatrzymujemy się na chwilę przed kościołem i klasztorem oo. Kapucynów. Na placu przed kościołem stoi spory pomnik błogosławionego ojca Honorata Koźmińskiego. Przed klasztorem i kościołem w Nowym Mieście stoi pomnik bł. Honorat Koźmiński Z Nowego Miasta czeka nas teraz dojazd do innego interesującego miasta, jakim jest Rawa Mazowiecka (leżąca nota bene w województwie łódzkim). Po dotarciu kierujemy się do ruin średniowiecznego zamku. Ma on ciekawą historię. Otóż w XVI w., kiedy ustalono, że Rzeczpospolita powinna mieć wreszcie stałe i zawodowe wojsko, bo pospolite ruszenie szlacheckie do niczego się już nie nadaje, to ustalono, że z dóbr królewskich 1/4 dochodu będzie przeznaczona na wojska kwarciane (kwarta czyli ćwiartka to 1/4 wszystkich dochodów króla). Ustalono również, aby te pieniądze trzymać nie bezpośrednio pod królewskim bokiem, tylko w centralnie położonej Rawie Mazowieckiej. Pilnował ich starosta rawski i były okresy, że tak tym "dobrze" zarządzał, iż w skarbie nie było żadnych pieniążków. Stąd określenie "skarb rawski" jest synonimem czegoś, co nie istnieje. Zamek zresztą jest tylko drobną resztką tego, co było kiedyś. Została się jedna baszta i kawałek przylegających do niej murów. Resztki średniowiecznego zamku w Rawie Mazowieckiej A teraz (pozornie) opowiem o czymś, co nie ma nic wspólnego ze zwiedzanym przez nas zamkiem. Otóż, istnieje w naszym języku takie jędrne i soczyście brzmiące słowo: szubrawiec! Ten szubrawiec to (niesłusznie) już zapominane określenie wielu, pokazujących się w rozmaitych telewizjach, fizjognomii. Otóż, kiedyś w lochach pod rawskim zamkiem było więzienie. Było to bardzo nieprzyjemne miejsce. Mówiono o takich obwiesiach i łotrzykach, że siedzą w lochach: sub Ravem - pod Rawą. A potem to się spolszczyło na Szubrawiec. Ach, gdyby tak te lochy, znowu dla tych szubrawców, oddać w użytkowanie?! No cóż, jak mawiał subiekt Rzecki: "ale darmo marzyć o tem". Z Rawy do Koluszek, skąd wystartowaliśmy, jest już niedaleko i tu zamykamy naszą wycieczkę. Natomiast gdyby komuś wyrobił się czas, to nadłożywszy jeszcze ok. 30 km można by wpaść do Skierniewic, aby tam zaliczyć kolejny dworzec tej najstarszej w Polsce linii kolejowej. W poprzednich trasach oglądaliśmy bowiem Grodzisk i Żyrardów. A dziś Piotrków. Myślę że obejrzenie, oprócz innych ciekawych obiektów, zwłaszcza Maleńca i Modliszewic, było naprawdę warte spędzonego w siodełku motocyklowym czasu.

Coraz mniej czasu na przygotowanie do Świąt Zmartwychwstania Pańskiego. A może w ramach oczekiwania posłuchać muzyki chrześcijańskiej? Po 18stej startuje #notowanie84 naszej Dziesiątki do Potęgi -

Rząd we wtorek przyjął uchwałę w sprawie przyjęcia "Koncepcji przygotowania i realizacji inwestycji Port Solidarność - Centralny Port Komunikacyjny dla Rzeczypospolitej Polskiej". Do końca 2019 r. mają trwać prace przygotowawcze, a port ma być budowany przez kolejnych osiem lat. Uchwałę przedłożył Radzie Ministrów pełnomocnik rządu ds. CPK Mikołaj Wild. "Pełnomocnik rządu rekomenduje wybudowanie Centralnego Portu Komunikacyjnego w Stanisławowie w gminie Baranów koło Grodziska Mazowieckiego. Budowa nowego obiektu jest konieczna, bo Lotnisko Chopina nie może pełnić funkcji dużego portu przesiadkowego. Niedługo nie będzie w stanie obsłużyć rosnącego ruchu - jego przepustowość jest na wyczerpaniu (od lipca 2016 r. do lipca 2017 r. ruch na tym lotnisku wzrósł o 24,7 proc.). Nowo tworzony obiekt przejmie ruch cywilny z Lotniska Chopina" - poinformowało Centrum Informacyjne Rządu w komunikacie. Jak przekazano, nowe lotnisko, usytuowane między Łodzią a Warszawą, ma być jednym z największych przesiadkowych portów lotniczych w Europie. Po pierwszym etapie budowy ma obsługiwać do 45 mln pasażerów rocznie, a docelowo nawet ok. 100 mln. Lotnisko ma powstać na ok. 3000 ha gruntów. Obiekt wraz z towarzyszącą infrastrukturą drogową i kolejową ma kosztować ok. 30-35 mld zł. Do końca 2019 r. mają trwać prace przygotowawcze, a sam port ma być budowany przez kolejnych 8 lat, czyli powinien być otwarty w 2027 r. "Nowy międzykontynentalny port ma powstać niedaleko jednej z głównych tras wylotowych ze stolicy - przy autostradzie A2 i w pobliżu jednej z ważniejszych i bardziej uczęszczanych tras kolejowych łączących Warszawę i Łódź. Port będzie oddalony od stolicy o ok. 40 kilometrów. Dzięki rozbudowie sieci kolejowej między Warszawą i Łodzią obszar ten będzie najlepiej skomunikowany w Polsce" - napisano. Rząd zajmie się projektem Portu Solidarność w gminie Baranów We wtorek rząd zajmie się wtorek projektem uchwały Rady Ministrów ws. przyjęcia Koncepcji dot. Centralnego Portu Komunikacyjnego i być może zostanie ona przyjęta - powiedział PAP pełnomocnik rządu ds. CPK Mikołaj Wild. Resort infrastruktury... Jak podało CIR, standardem ma być połączenie CPK z każdą z głównych aglomeracji Polski do 2,5 godz. (w okresie startowym), a docelowo do 2 godz. Dodano, że technologicznie system kolejowy jest w stanie osiągnąć ten standard dla wszystkich polskich aglomeracji, poza Szczecinem (w odniesieniu do niego pierwszoplanową rolę mogą odgrywać wewnątrzkrajowe połączenia lotnicze). "Centralny Port Komunikacyjny ma funkcjonować jako węzeł transportowy oparty na zintegrowanych ze sobą węzłach: lotniczym i kolejowym, spójnych z układem sieci drogowej. Ma to być rentowny, innowacyjny węzeł transportowy, który wprowadzi nas do pierwszej dziesiątki najlepszych portów lotniczych świata i doprowadzi do intensywnego rozwoju pasażerskiego transportu kolejowego oraz zapewni trwałą integrację aglomeracji warszawskiej i łódzkiej" - czytamy. W praktyce chodzi o integrację ruchu lotniczego i kolejowego w jednym węźle. Oznacza to, że port lotniczy ma się łączyć z siecią kolejową, która będzie rozbudowywana. Lotnisko w Szymanach obsłużyło 10-tysięcznego pasażera Działający od niespełna pół roku port lotniczy Olsztyn-Mazury w Szymanach obsłużył w czwartek 10-tysięcznego pasażera. Z osiągnięcia takiego wyniku zadowolony jest regionalny samorząd, będący jedynym udziałowcem spółki zarządzającej... Jak podkreśla CIR, "to szczególnie ważne, bo w Polsce znajduje się największa liczba średnich miast nieobsługiwanych przez kolej". W naszym kraju jest ok. 100 miast o liczbie mieszkańców powyżej 10 tys., zamieszkałych przez 2,1 mln ludzi, pozbawionych dostępu do transportu kolejowego (np. w Czechach jest tylko jedno takie miasto, a na Słowacji osiem). Wykluczenie dotyczy głównie obszarów turystycznych. W skład planowanego przedsięwzięcia wchodzą także inwestycje drogowe - założono przebudowę autostrady A-2 oraz budowę Autostradowej Obwodnicy Warszawy (przewidzianej w Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju do 2030 r.). "Przewidziano także stworzenie prawnych i infrastrukturalnych warunków do ulokowania w otoczeniu Portu Solidarność nowego miasta, w skład którego mogłyby wchodzić np. parki biznesu, centrum targowo-wystawiennicze i kongresowe obsługujące region Europy Środkowej, a także inne centra konferencyjne oraz obiekty biurowo-administracyjne. Oznacza to, że od początku w sposób przemyślany będzie można stworzyć nowe miasto" - napisano w komunikacie. CIR podkreśla, że realizacja planowanego przedsięwzięcia "wymaga przyjęcia programu wieloletniego, który zapewni niezbędny poziom finansowania inwestycji z budżetu państwa". "Konieczne będzie także przyjęcie specjalnej ustawy, przyspieszającej proces inwestycyjny oraz zakładającej usprawnienia proceduralne, np. połączenie postępowania środowiskowego i lokalizacyjnego. Niezbędne będzie też wszczęcie procedur środowiskowych mających na celu uzyskanie wykonalnych, prawomocnych decyzji środowiskowo-lokalizacyjnych" - czytamy. Jednym z istotnych działań będzie także przygotowanie Lotniska Chopina do przeniesienia ruchu cywilnego do Centralnego Portu Komunikacyjnego, przy równoczesnym zapewnieniu jego odpowiedniej przepustowości do 2027 r., czyli do momentu otwarcia CPK. Jak tłumaczy CIR, położenie geograficzne Polski sprzyja inwestycji. "Nasz kraj jest usytuowany na przecięciu tras między najważniejszymi metropoliami takimi, jak Los Angeles - Tel Awiw, Wiedeń - Tokio, Szanghaj - Paryż czy Nowy York - Teheran. CPK dzięki swojemu położeniu będzie mógł oferować wygodne połączenia na Daleki Wschód i do Ameryki Północnej" - podkreślono. Drony będą miały swój port lotniczy W Boulder City w stanie Nevada powstaje specjalny port lotniczy dla dronów, połączony z centrum szkoleniowych dla pilotów i serwisantów takich maszyn. Pionierski ośrodek powstaje w porozumieniu z Federalną Administracją... Jak zauważono, według prognoz Urzędu Lotnictwa Cywilnego, liczba pasażerów na polskich lotniskach w 2035 r. może wynieść nawet 94 mln osób. "Bez CPK Polska nie będzie miała konkurencyjnej oferty na rynku lotniczym porównywalnej z państwami Europy Zachodniej, a nasz kraj będzie skazany na bycie w drugiej lidze" - zaznaczono. Zdaniem CIR istnieje ścisła korelacja między wysokością PKB na głowę mieszkańca a rozwojem rynku lotniczego - transport lotniczy przyspiesza wzrost gospodarczy. "Porty lotnicze przyczyniają się do tworzenia miejsc pracy i zwiększają atrakcyjność biznesową państwa. Z doświadczeń międzynarodowych wynika, że duże porty lotnicze mają znaczący udział w tworzeniu PKB, tak jak np. paryskie lotnisko Charles de Gaulle i Lotnisko Madryt-Barajas" - tłumaczy CIR. Uchwała wchodzi w życie z dniem powzięcia. Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś “The Beloved Town” Between Tradition and Avant-Garde. The Architecture of Vilnius in the Inter-War Period: Introduction In the inter-war period, Vilnius was the main center of economic and so- cial life of North-Eastern Borderland and an important Mapa Polski - plany i opisy miast, informacje dla turystówInformator turystyczny Wskazówka: Po powiększeniu mapy (Zoom +),wciśnij lewy klawisz myszy w celu przesunięcia mapy W celu wyświetlenia opisu i planu miasta kliknij w miasto na mapie. Odległość między miastami jest obliczana za pomocą modelu matematycznego. Rzeczywiste odległości mogą być większe niż podane w regionach, w których jest mała ilość dróg. Dokładne odległości miast zależą od wyboru wariantu trasy przejazdu. Wszystkie informacje o miejscowościach (np. dane miejscowości, opisy i zdjęcia miejscowości, linki, odległości między miastami) tworzą bazę danych stanowiącą utwór w rozumieniu prawa autorskiego. Kopiowanie i powielanie bazy danych bez uprzedniej zgody autora jest zabronione. Wykorzystanie bazy danych lub jej fragmentu jest prawa zastrzeżone © 2004-2022 Firma Delta Tomasz Ćmakowski. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu, polityki prywatności i polityki cookies. LINKILinki dla kierowcówLinki dla turystówRozkłady jazdyNOWE ZDJĘCIAOrzyszWidok z plaży miejsk...OrzyszWidok z plaży miejsk...OrzyszPlaża miejska nad je...OrzyszWidok w stronę jezio...OrzyszJezioro SajnoOrzyszOkolice jeziora SajnoOrzyszJezioro SajnoPaczkówFontanna na Rynku w ...PaczkówSłoneczne popołudnie...GdańskKampus Uniwersytetu ...GdańskKampus Uniwersytetu ...GdańskPomnik Macieja Płaży...GdańskKampus Uniwersytetu ...GdańskKampus Uniwersytetu ...GdańskPomnik MrongowiuszaGdańskKampus Uniwersytetu ... ARTUR KUPRIANIS MIĘDZY ŁODZIĄ A WARSZAWĄ - 8 PŁOCKI PUŁK ARTYLERII LEKKIEJ IM. KRÓLA BOLESŁAWA KRZYWOUSTEGO W SKŁADZIE 4 GRUPY ARTYLERII (1929-1935) Naukowe opracowanie… Oficjalny serwis Urzędu Miasta Skierniewice wywołał pozytywne emocje wśród internautów i na kolejny projekt z Polski Centralnej nie musieliśmy długo czekać. Radio Victoria zwróciło się do nas z planem realizacji witryny internetowej promującej medium w sieci i umożliwiającej słuchanie radia online. Od piętnastu lat Radio rozszerza swój zasięg i realizuje skuteczne działania promocyjne, których elementem jest między innymi obecna realizacja nowoczesnej witryny internetowej. Dzięki tym działaniom od kilku lat Radio Victoria w regionie miedzy Łodzią a Warszawą znajduje się na czołowych miejscach w badaniach słuchalności. Witryna internetowa stacji radiowej Victoria charakteryzuje się rozbudowaną funkcjonalnością. Serwis został podzielony na logicznie uporządkowane sekcje tematyczne. W tym celu zastosowaliśmy moduły zrealizowane w systemie AJAX. Na uwagę zasługują następujące komponenty: system aktualności publikowanych dla poszczególnych oddziałów radia w odrębnych zakładkach, moduły w AJAXIE dla radia: gość dnia, interwencja, materiały reporterskie. Z poziomu panelu administratora administrator serwisu oraz moderatorzy mogą ponadto dodawać własne komponenty oraz dowolnie ustalać rozmieszczenie istniejących modułów na stronie wynikowej. Bardzo ciekawy moduł został stworzony z myślą o kontakcie słuchaczy z aktywnymi dziennikarzami. Na stronie głównej serwisu są wyświetlani prezenterzy, którzy prowadzą audycje radiowe na żywo. Słuchacze w każdym momencie trwania audycji mają szansę zadać obecnemu prezenterowi pytanie. Zapraszamy do słuchania dobrej muzyki i ciekawych reportaży na portalu
. chillout między Łodzią a Warszawą Dzierzgów 96 C - 99-416 NIEBORÓW (Lodz, Poland) Villa, 250 m². 14 people
Pomiędzy Warszawą a Łodzią Kiedy mieszkańcy Warszawy i okolic pytają „Gdzie na weekend” najczęściej pewnie słyszą odpowiedź „na Mazury„. Kraina tysiąca jezior to możliwość zorganizowana wypoczynku zarówno aktywnego jak i bardziej spokojnego. Bliskość Mazur sprawia, że mieszkańcy mazowieckiego z chęcią przyjeżdżają tu na jednodniowe wypady, jak i na krótsze bądź dłuższe wakacje. No dobrze, ale co poza Mazurami? Gdzie wybrać się jeszcze na weekend bez konieczności rezerwowania noclegu? Odpowiedzią na to pytanie może być położony między Łodzią a Warszawą Nieborów! Ów Gmina znajduje się w województwie łódzkim w dolinie rzeki Bzury wśród charakterystycznego dla tej części Mazowsza krajobrazu nizinnego. Pod koniec XVII wieku powstał tu barokowo pałac, który dziś stał się atrakcją turystyczną wraz z przylegającym doń parkiem wybudowanym kilkadziesiąt lat później. Bliskość dużych miast, ciekawie wyposażony pałac i niebanalnie zagospodarowany park to wspaniała propozycja na spędzenie spontanicznego weekendu bez konieczności rezerwowania noclegu! Nieborów – dojazd Do Nieborowa przyjechaliśmy samochodem z Warszawy, a podróż zajęła nam około godziny. Auto parkujemy wzdłuż ogrodzenia pałacu (bo od niego zaczynamy zwiedzanie). Na szczęście jest to darmowa czynność. Jeśli nie macie samochodu, to podobno można dojechać pociągiem do Skierniewic lub Łowicza, a tam przesiąść się na PKS. Mimo wszystko polecam przyjechać samochodem, który jest najbardziej komfortowym środkiem transportu w tym przypadku zwłaszcza, że czeka nas jeszcze przejazd do Parku w Arkadii. Wycieczkę można też połączyć ze zwiedzaniem Skansenu w Maurzycach, który znajduje się całkiem niedaleko stąd. Nieborów – ceny Ceny to zarazem największa i jedyna wada Nieborowa. Przyznam, że nawet Niemcy mogliby się takowych powstydzić! Ja rozumiem, że trzeba to wszystko jakoś utrzymać i opłacić personel, ale na litość boską! To jest też spuścizna kulturowa, do której każdy obywatel powinien mieć jako taki dostęp. A Nieborów tego nie zapewnia! I jeszcze gdyby to atrakcja na miarę Wawelu czy Malborka była, albo innego dużego miasta… Niestety nie jest, bo choć Nieborów naprawdę jest godzien polecenia, o tyle cena 48 zł za zobaczenie wszystkiego podchodzi już pod jakąś patologię! Nie kłamię, tyle naprawdę to wszystko kosztuje. Wejście na teren pałacu, zwanego ogrodem to koszt 16 zł. Tyle samo życzą sobie za zwiedzanie Parku w Arkadii. Można kupić bilet łączony, dzięki któremu zapłacimy trochę mniej, bo 28 zł. Osobną kwestią jest pałac, za wejście do którego trzeba zapłacić 20 zł. Warto jednak wspomnieć, że jak chce się zobaczyć pałac, to trzeba i tak zapłacić za wejście do ogrodów, czyli w sumie to koszt 36 zł… No szok! Może na zachodnio-europejskie warunki nie jest to dużo, ale w Polsce za tego typu atrakcje (i to jeszcze nie w centrum dużych miast) to są jakieś astronomiczne kwoty… Mam przez to spory dylemat, bo zarówno pałac jak i park bardzo mi się podobały, ale te ceny biletów pozostawiły ogromny niesmak! Aktualne ceny i godziny otwarcia możecie sprawdzić tutaj. Pałac w Nieborowie W 1694 roku rozpoczęła się budowa pałacu w Nieborowie. Wzniesiono go według projektu architekta Tylmana z Gameren, a jego podwaliną stał się dawny dwór Nieborowskich. Pałac reprezentuje styl barokowy, a dokładnie północno-zachodnią odmianę baroku europejskiego. Jego wnętrza były wielokrotnie przebudowywane. Można się w nich doszukać stylu rokoko, wczesnoklasycystycznego, neorokokowego oraz współczesnego. Pomimo licznych ingerencji w wystrój, zachowało się dawne wyposażenie pałacu. Pałac został zaprojektowany na zlecenie prymasa Michała Stefana Radziejowskiego. Nie bywał on jednak zbyt często w Nieborowie, dlatego już 1697 roku sprzedał go Jerzemu Towiańskiemu. Był to okres, w którym Nieborów dość często zmieniał swoich właścicieli, aż do roku 1774, kiedy to przeszedł w ręce rodziny Radziwiłłów. Nabył go wówczas książę Michał Hieronim Radziwiłł, który wraz ze swoją żoną Heleną rozpoczął urządzanie wnętrz pałacu w stylu rokoko i klasycystycznym. Głównym projektantem był Szymon Bogumił Zug, który odpowiedzialny był także za budowę ogrodu francuskiego wokół pałacu oraz Parku w Arkadii. Pałacowe pokoje odwiedziło wiele znanych postaci, w tym głowy państw: Stanisław August Poniatowski, Fryderyk Wilhelm, cesarz Aleksander I. Pałac nigdy nie został zniszczony, ale jego lata świetności przeminęły wraz z XIX wiekiem. Po II Wojnie Światowej Pałac znacjonalizowano i przekazano jak oddział Muzeum Narodowego w Warszawie. Dzięki temu, dziś możemy wciąż podziwiać piękne zachowane wnętrza wraz z wyposażeniem. Nieborów – Park romantyczny w Arkadii Po zobaczeniu pałacu wsiedliśmy do samochodu i podjechaliśmy do Parku w Arkadii. Przy wejściu na teren parku znajduje się darmowy parking. Park w Arkadii powstał nieco później (2 połowa XVIII wieku) niż sam pałac. Zaprojektował go wspomniany już Szymon Bogumił Zug na zlecenie żony Michała Radziwiłła – Heleny. Warto jednak dodać, że pomysły architektoniczne szkicowali Jan Piotr Norblin i Aleksander Orłowski, które Zug później realizował. Park zaprojektowano w stylu angielskim, który był zupełnie nowym motywem na ziemiach polskich. Przeciwstawiał się sztuczności i regularności ogrodów barokowych, propagując swobodne i nastrojowe kompozycje ogrodowe. Wypełniały go różne formy i konstrukcje architektoniczne nawiązujące do antyku, średniowiecza, życia wiejskiego, a nierzadko także do zamorskich form egzotycznych. Helena Radziwiłłowna przystąpiła do założenia ogrodu w 1778 roku. Rozwój i budowa parku trwały nieprzerwanie aż do śmierci Heleny w 1821 roku. Park urządzony jest tak, że podążając jego ścieżkami dotrzemy do wszystkich ważnych miejsc i pozostałych tu budowli. Dużym uznaniem cieszy się Świątynia Diany i fragment Akweduktu. Nie wszystkim jednak odpowiada styl „romantycznej ruiny”. Niektórzy uważają, że park jest zapuszczony, a część obiektów powinna zostać odrestaurowana. Być może to prawda, ale czy taki odpicowany park nie straciłby wówczas na swoim stylu? Co by zostało z aury tajemniczej romantyczności? Do mnie zdecydowanie bardziej przemawia tak jak jest, ale to już pewnie kwestia gustu! 🙂 Nieborów – czy warto? Na Parku w Arkadii zakończyła się nasza wycieczka po Nieborowie. Trochę odetchnęliśmy od upału pośród tej zieleni, ale z racji cienia warto mieć coś na komary! Chciałabym Wam napisać, że Nieborów to super miejsce na weekendową wycieczkę, ale ze względu na wysokie ceny mam trochę mieszane uczucia wobec tego miejsca. Jasne, za zwiedzanie trzeba zapłacić, ale ceny powinny być adekwatne i dostosowane w miarę do polskich realiów. Tak, żeby każdy miał dostęp do naszej spuścizny kulturowej. Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na Facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje! <3 Cześć! Jestem Karolina i razem z Darkiem lubię podróżować. Ja jestem z Krakowa, a Darek z Warszawy, dzięki czemu łatwiej znajdować nam okazje lotnicze. :D Nie jesteśmy zwolennikami konkretnego rodzaju wycieczek, po prostu łapiemy każdą możliwą okazję żeby zobaczyć coś nowego. Chętnie podzielimy się naszym podróżniczym doświadczeniem. Od city-breaków po Erasmusa, Camp America czy program MOST. Pierwszego Erasmusa (na którym się poznaliśmy) :) spędziliśmy w Lund, w Szwecji. Następnie wyjechałam na 3 miesiące do USA w ramach programu Camp America. Ostatni rok studiów spędziłam na programie MOST w Warszawie i w Lipsku, ponownie w ramach programu Erasmus. Dużo czasu spędziłam też w Monachium, w którym mieszka moja babcia. Nasz niezawodny sprzęt, dzięki, któremu mamy wspomnienia, a wy możecie je zobaczyć to: Nikon D90, Nikon D50, Nikon Coolpix S3500, iPhone7 oraz Nikon D3400 0Ry1.
  • k3209ed3vq.pages.dev/66
  • k3209ed3vq.pages.dev/42
  • k3209ed3vq.pages.dev/21
  • k3209ed3vq.pages.dev/236
  • k3209ed3vq.pages.dev/299
  • k3209ed3vq.pages.dev/260
  • k3209ed3vq.pages.dev/267
  • k3209ed3vq.pages.dev/5
  • k3209ed3vq.pages.dev/192
  • miasto między łodzią a warszawą